KUP TERAZ
Jare Gody było świętem, rozpoczynającym się w równonoc wiosenną, związaną z żegnaniem zimy w postaci palenia i topienia Marzanny oraz witania wiosny. Okadzano domy ziołami, palono wielkie ogniska, malowano jajka i wypiekano kołacze. Przypuszczalnie, było to również święto na cześć Peruna – naczelnego bóstwa panteonu słowiańskiego, dla którego określenia "Jaryło" i "Jarowit" były innymi imieniami bądź obliczami bóstwa.
Jak bowiem przytoczył Aleksander Gieysztor w swej książce:
"Perkunu yra dau̱g, Perun jest mnog, czyli „Perun jest mnogi”".
Jarowit był bóstwem, które czczono w Wołogoszczy oraz Obli. Kojarzono go z wojną, na co wskazywała nawet sama etymologia imienia – "jary" znaczący krzepki, silny, "wit" zaś z prasłowiańskim słowem znaczącym władca, pan, bohater. Jarowit pojawia się w hagiografiach św. Ottona, który to święty prowadził misje chrystianizacyjne wśród Połabian oraz Pomorzan.
Jak wskazał Gieysztor, powołując się na Potkańskiego, tzw. panteon Długosza przypuszczalnie niewiele miał wspólnego z prawdziwą wiarą Słowian. Kim więc Marzanna mogła być w takim razie? Istnieje przypuszczenie, że mogła tworzyć z boginią Dziewanną duet, odwzorowujący oba aspekty istnienia – życie oraz śmierć. Inni wskazują, iż Morena była zwana też jako Welewita, postać z Kaszub, która powiązana była z Welesem. Wskazywałyby na to powiązanie obu bóstw z wodą, a także śmiercią i rolnictwem. Jednak...
...jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że Marzanna nie była samodzielnym bóstwem. Mogła być jedynie jednym z oblicz bogini Mokosz, albo być jedynie symbolem. Symbolem, którego spalenie i utopienie miało oznaczać koniec zimy, a nadejście wiosny.
Jak długo świętowano? Zależnie od relacji, uroczystości mogły trwać aż do pierwszej pełni Księżyca, następującej po równonocy wiosennej. Chcąc przyspieszyć nadejście wiosny oraz "ogrzać" ziemię, na wzgórzach palono ogniska. Domy otwierano szeroko, by "wywietrzyć zło", sprzątano obejścia oraz okadzano ziołami, a także obijano witkami wierzbowymi oraz leszczynowymi.
Oczywiście, nie zapominano o jedzeniu! W czasie tym zapewne jedzono dosyć tłusto, co miało przynieść szczęście na kolejny rok. Wypiekano też w tym okresie tradycyjne kołacze. Szczególne znaczenie miało malowanie jajek, które wnosiły do domostw dobrą energię. Jajka w wielu kulturach świata uznawano za symbol życia, a nadanie im wesołego kolorytu tylko wzmagało ich pozytywny wpływ.
Kulminacyjnym punktem świętowania były uroczyste uczty, podczas których śpiewano, tańczono oraz obdarowywano się kraszankami. Strzały z bicza, o których już wspomniałem, miały przepędzać na dobre zimę. Następnego dnia obmywano się w świętej wodzie i obchodzono tzw. Śmigus – rytuał polegający na uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami.
Tak oto Jare Gody się kończyły, wiosna zaś rozkwitała. Kimże jednak w tym wszystkim był tytułowy Jaryło?
Jednocześnie, wskazuje się na istnienie bóstwa Jaryły. Wyobrażano go sobie jako bosego młodzieńca w białej szacie, jadącego na białym koniu, kojarzono z wiosną i płodnością. Topienie Marzanny miałoby wówczas symboliczne znaczenie pożegnania zimy i witania Jaryły. Jak wynika z zapisu obrzędu powitania wiosny z 1846 roku, dziewczęta śpiewały pieśń:
"Włóczył się Jaryło / Po całym świecie / Rodził żyto w polu / Płodził ludziom dzieci / A gdzież on nogą / Tam żyto kopą / A gdzież on na ziarnie / Tam kłos zakwitnie"
Co wskazuje na istotną rolę Jaryły w rolnictwie i cyklu natury.
Część badaczy utożsamia dwóch bogów, tj. Jarowita i Jaryłę jako jedno. Co jednak ciekawe, jak wskazuje Gieysztor, zarówno Jarowit jak i Jaryło mogli być... innymi imionami Peruna bądź też jedynie jego hipostazą!
Co by to oznaczało? Jaryło i Jarowit odpowiadaliby za dwa aspekty Peruna – wojnę oraz rolnictwo. Mogliby być jedynie jednymi z jego wielu twarzy, ucieleśnień, nie będących samodzielnymi bóstwami bądź też po prostu jego innymi imionami. I wiele by to wyjaśniało. Jare Gody byłyby nie tylko świętem na cześć wiosny i pożegnania zimy, ale też związane by było właśnie z najwyższym bóstwem słowiańskiego panteonu – Perunem Gromowładnym.
Pierwszym, ważnym elementem tradycji było topienie Marzanny. Kim była Marzanna? Była to słomiana kukła, odziana w białe szaty zdobione wstążkami i koralami. Czyniono z nią obchód po całej wsi, podtapiając w każdej wodzie, jaka się nadarzyła, wieczorem zaś kukłą zajmowała się młodzież. Wieczorem wyprowadzano ją ze wsi, podpalano i wrzucano do wody, a najchętniej do rzeki. Czyniono to przy śpiewach, grze na instrumentach, a także...strzelaniu z bicza! Cóż miało to wszystko oznaczać?
Marzanna była symbolem bądź też innym imieniem bogini Mary, Moreny, Mareny, Murieny. Nazwa kojarzona ze śmiercią, m.in. ze słowem "mór", czyli zaraz bądź też zimnem, mrozem. Długosz przyrównał Marzannę do Cerery, rzymskiej odpowiedniczki greckiej Demeter. Demeter zaś była boginią urodzaju, rolnictwa.
Mogłoby to budzić pewne wątpliwości. Bogini śmierci, jak i rolnictwa? Nie byłoby to, wbrew pozorom, czymś nadzwyczajnym. Morena mogłaby należeć do tzw. bóstw chtonicznych, czyli bóstw, które są jednocześnie powiązane z śmiercią i ciemnością, jak i życiem oraz mrokiem. Można rzec, że są to bóstwa odpowiadające za cały cykl wegetacyjny. Innym bóstwem słowiańskim, powiązanym ze śmiercią i rolnictwem, jest przecież Weles.
Ale istnieje też inne wytłumaczenie.
Dzień równonocy wiosennej rozpoczynał tradycyjnie wielkie, słowiańskie święto – Jare Gody. Był to czas świętowania, witania wiosny, żegnania zimy. Można przypuszczać, iż to właśnie ten dzień, 21 marca, traktowany był jako początek Nowego Roku. Jak go obchodzono, jak świętowano? Kim była Marena, znana z tradycji topienia Marzanny oraz... kim właściwie był Jaryło?
Dowiedz się już teraz!
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.