KUP TERAZ
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.
Szalony niczym z Krainy Snów w reżyserii Lawrence'a, komediowy jak w Śnie Nocy Letniej Szekspira czy zmitologizowany, artystyczny którego doświadczysz Sklepach Cynamonowych Schulza – oniryzm posiada wiele oblicz. Jednym z najpiękniejszych na jaki można trafić w kulturze jest ten zawarty w dylogii gier Ori and the Blind Forest oraz Ori and the Will of the Wisps. Czym zachwyca swych odbiorców? Dlaczego wkraczając do lasu Nibel czujesz się jak w wyśnionym domu?
Chwyć kubek kawy, herbaty, kakao bądź szklankę wody i dowiedz się już teraz!
Ori operuje ciekawą paletą barw. Jednym z dominujących kolorów pierwszej części gry jest błękit. Błękit o wielu odcieniach, przyciągający często nad wyraz jaskrawą barwą. Czy to pod postacią Duchowego Drzewa czuwającego nad całym lasem czy mniejszych drzew, nadających Ori dodatkowe moce w toku gry. Naturalnie, paleta barw jest o wiele bogatsza – ujrzysz w trakcie gry delikatne zielenie, barwne oranże i żywe czerwienie. Jednak to właśnie błękit, uzupełniony bielą tytułowego duszka Ori którym grasz, jest dominującym kolorem.
W przypadku drugiej części gry na pierwszy plan wychodzi z kolei fiolet, zwłaszcza w postaci wierzby, będącej Duchowym Drzewem nowego lasu. Dlaczego te kolory są tak istotne?
Bo to właśnie one współtworzą mistyczny, duchowy klimat gry. Błękit budzi skojarzenia z nieskończonością nieba i bezmiarem oceanu. To symbol wieczności, kontemplacji i duchowości. Fiolet przywodzi na myśl nieboskłon tknięty ostatnimi promieniami słońca. Jest tajemniczy, duchowy, kojarzy się z kreatywnością. Jednocześnie chociaż błękitne i fioletowe światło nie są czymś, co widzimy na co dzień, tak w świecie Ori są to naturalne kolory. Nie są zimne czy odrzucające, wręcz przeciwnie – koją, przyciągają, kuszą.
Zwróć również uwagę na niesamowite kolory, jakimi cechuje się fauna i flora. Świetnym tego przykładem jest Rozlewisko Luma. Różowe liście drzew, błękitna woda i błyski światła, trawa w odcieniach magenty – wszystko to jest nierealne, a przy tym pozostaje naturalne, ciepłe. Zachęca do interakcji i zwiedzania, a im głębiej wsiąkasz, tym bardziej zatracasz się w niesamowitych, onirycznych barwach, których nie zaznasz w materialnym świecie.
W czasie eksploracji świata gier spotkasz przeróżne stwory, które na myśl przywodzą istoty znane z baśni czy legend. Wielka ropucha, olbrzymia sowa czy niedźwiedź o głębokiej barwie głosu – czy istoty te nie kojarzą Ci się z bajkami czytanymi do snu? Bądź ulubionymi filmami z dzieciństwa?
Ciekawym zabiegiem w grze jest również nie trzymanie się zasad prostej logiki i geometrii. Jedna lokacja z pierwszej gry, Misty Woods bawi się z postrzeganiem przez nas świata. Kiedy bowiem jako gracz cofniesz się po dotarciu do ślepego zaułka okazuje się, że... nie wracasz tam, gdzie był(x)ś wcześniej, tylko odkrywasz kolejne elementy mistycznego lasu. Sytuacja ta nie zdarza się raz – czasami, by pójść na planszy w lewo, musisz najpierw pójść w prawo. Chcesz zeskoczyć? Najpierw się wespnij.
Zabawa naszym postrzeganiem rzeczywistości nadaje całej lokacji nierealnego wymiaru. Jednocześnie pozostaje nie tylko bardzo angażującym i ciekawym elementem rozgrywki. Jest kolejną rzeczą, która nadaje lasowi Nibel oniryczny wydźwięk.
Tutaj rzec mogę niewiele – musisz przekonać się o tym sam(x). Ot wymienię parę utworów, które szczególnie zapadają w pamięć:
Oprawa audio idealnie uzupełnia warstwę wizualną. Zanurzając się w Nibel poczujesz się dzięki niej niczym w domu. Nie tym materialnym, prawdziwym. A tym, który przychodzi do Ciebie w najpiękniejszych snach.
Mając w pamięci wszystkie powyższe spostrzeżenia, warto zwrócić jeszcze uwagę na historię. W obu grach jest ona prosta, ale przedstawiona w piękny, niebanalny sposób. Jako grasz sterujesz duszkiem, które jest dziecięciem Duchowego Drzewa. W pierwszej części ratujesz tytułowy las, w drugiej zaś kierując się chęcią pomocy drogiej przyjaciółce, odkrywasz stopniowo przeznaczenie Ori.
Historie proste, lecz nad wyraz piękne. I niosące tajemnice.
Bo kim jest tak naprawdę Ori? O tym dowiesz się dopiero pod koniec drugiej części gry. Cóż kierowało Kuro, antagonistką pierwszej części dylogii? Odpowiedzi na te pytania nie są skomplikowane, możesz się części z nich domyślić. A mimo to odkrywanie sekretów Ori jest doświadczeniem wzruszającym. Bo Nibel gdzieś po drodze, w czasie Twojej przygody, stało Ci się domem.
W tym oto momencie docieramy do punktu kulminacyjnego – na czym polega piękno oniryzmu w Ori?
Oniryzm nie jest w Ori przypadkowym dodatkiem czy pobocznym motywem. Jak pokazałem wyżej, przenika on całość obu gier. Od warstwy wizualnej, przez projekty postaci i zdarzeń, po muzykę i samą postać tytułowego duszka. Jako gracz odnajdziesz się w świecie, który na każdym kroku zachwyca Cię czymś, co wydaje Ci się, że znasz. Ale jednak będzie inne od tego, czego się spodziewasz po realnym, materialnym świecie.
Ori nie wymusza na Tobie postrzegania go jako świata ze snów i baśni poprzez długie, męczące dialogi. Nie wciska Ci na siłę swoich przekonań. Wręcz przeciwnie. Zachęca Cię do eksploracji, zaprasza do poznania. Drzewo Duchów przemawia do Ciebie jak do przyjaciela, z którym chce podzielić się swą historią.. Jego pradawny głos brzmi niczym głos bajarza, który opowiada Ci baśń, nim udasz się na nocy spoczynek.
I w tym właśnie kryje się sekret i piękno Ori. Oniryzm zawarty w obu grach jest całkowicie niewymuszony. Wiele zdarzeń i zjawisk w świecie Ori jest niemożliwe z punktu widzenia naszego świata. Ale w obu grach przyjmujesz je jako naturalne. Nie znasz tego świata – lecz czujesz się jakbyś go odwiedzał po raz kolejny. Słysząc delikatną melodię tęsknisz za czymś, czego nigdy wcześniej nie poznałeś. A proste i piękne historie potraktujesz jako historie swoich drogich przyjaciół, których przecież nie mogł(x)ś poznać.
Bo tym właśnie są najpiękniejsze sny. Odwiedzaniem świata naszej duszy, naszej podświadomości. Ori ujmuje ten motyw bezbłędnie i wokół niego buduje całość pięknego, kompletnego dzieła. Dzieła, w którym zanurzysz się z własnej woli z dziecięcym zachwytem i radością. Bo któż z nas nie kocha pięknych snów?
Jak już zapewne wiesz, Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku, Ori jest dla mnie bardzo silną inspiracją w akcie twórczym. Już same imiona Ku i jej siostry Orii zostały zaczerpnięte właśnie z dylogii gier Ori. Oniryczny las, w którym rzeczy niestworzone są naturalne czy fantastyczne stworzenia również powstały dzięki inspiracji magicznej, onirycznej stylistyki.
Bo tak jak w grach Ori pragnę, byś czytając o Lesie Mgieł poczuł(x) się jak w domu. Tym domu z krainy snów, o którym zawsze marzysz i wiesz, że na Ciebie czeka. Jeśli nie podczas żywota na tym świecie, to w kolejnym. Mam nadzieję, że do tego czasu to właśnie Las Mgieł, który poznasz dzięki Ku, będzie Ci dobrym domem.